Najnowsze wpisy, strona 4


mar 18 2004 tęsknota...
Komentarze: 0

smutno mi....wieczór...noc , ciemne niebo...chciałabym zasnąć , ale nie moge...myśle...myśle o Nim..o miłości. chciałabym znowu kogoś pokochać.. Ale nie wiem czy potrafie, czy jest ktoś kto zbudzi we mnie te uczucie...a Daniel? mysle o nim często...ale to przeszłość...przeszłość....tylko przeszłość...a co będzie? tak bym chciała wiedzieć....

istari_nienor : :
mar 18 2004 wiersz
Komentarze: 1

Kiedyś  odleci ostatni ptak...
Kiedyś ostatnian spłynie łza...
Kiedyś minie zły czas....
Ale czy zostanie coś w tedy z Nas?
Inny będzie ten świat...
Inni ludzie wśród szarych zjaw...
Ale nie będzie już wtedy Nas...
Przeminone lata odpłynął....
Ostatnia łódź przybije do brzegu...
Ostatnie tchnienie wyjdzie na świat...
A My?
Wciąż szukać  będziemy  wśród gwiazd..."

 

istari_nienor : :
mar 18 2004 narodziny życia...
Komentarze: 0

w oknie  drzewa budzą się do życia....wstają ze snu , ptaki wiją gniazdo w moim ogrodzie...co rano budzą mnie...to takie miłe i śliczne,,wiosna - wszystko odżywa....ale ja już tęsknie za moją kochaną Zimą , za mrożnym powietrzem , za czystością bieli która owinęła całe miasto...za przeźroczystymi soplami....za zamarznięta taflą jeziora...za płatkami wirującymi w powietrzu....za tą spokojną i piekną porą, Ale brakuje mi też zamieci  , to takie cudowne stać ,gdy wokół śnieg wiruje z wiatrem....a Lato? gorąca pora.....palące słońce....upał.....susza....niekiedy zbawienna burza....To nie dla mnie..ja kocham zimno...biel natury.. Wiosna? tak..piękna ,ale nigdy nie przewyższy Cudnej Zimy....Zima również ma w sobie życie...tak jak wszysto

 

"Chciałabym żyby na niebie tańczyły anioły...

Tak pięknie jak tylko potrafią...."

istari_nienor : :
mar 13 2004 szczęście
Komentarze: 1

zawsze zastanawiałam się nad szczęściem. jest to najbardziej nieokreślony stan ducha jaki kiedy kolwiek władał  człowiekiem...pieniądze , uroda , zdrowie , miłość....niekiedy są składnikami szczęścia....ale tylko niekiedy. można porzecież być żebrakiem na skraju życia , sam jak palec i być szczęślwym...można...ale nie zawsze się da...gdy byłam malutka chciałam zrobić miksture dla ludzi ,aby byli szczęśliwi.....wtedy dałabym do niej zdrowie , miłość , urode , pieniądze , długie życie , dobroć....ale teraz wiem że nie ma przepisu na szczęście....nie ma magicznego wywaru...jest tylko nasza wola....pewnie się zastanawiacie dlaczego tak pisze...ostatnie dni spędziłam w domu na rozmyślaniu...i...i czułam się - i nadal czuje-szczęśliwa....czemu? przecież nie jestem ładna, nie jestem bogata , przeżyłam tyle rozczarowań....ale czuje się...tak jakbym wygrała los na loterii....bo chociaż tyle mi brakuje - to jeszcze więcej mam ,a szczęście to nie rzeczy materialne,,,szczęścia nie da się kupić...jest jedyne i wyjątkowe....po każdej tragedii którą przezyłam , po każdym cierpieniu stawałam się mocniejsza....silniejsza i mądrzejsza....wschody słońca są piękne...prawda? ale aby były musi być zachód...ciemna noc....mrok....i później wszystko się rozjaśnia...staje się piękniejsze i czystsze...feniks płonie...ginie...a później odradza się z popiołów....ze mną chyb tez tak jest....ja nie zgine....nawet jeśli się ugne powstane...i będe dalej dążyła przeznaczeniem....i znowu zły los mnie spali.....ale ja się nie dam ....z podniesioną głową będe szła dalej , z uśmniechem....nikłym....niekiedy przez łzy....ale zawsze uśmiechem...świat jest za okrutny abyśmy rozpaczali nad sobą...cieszmy się że możemy żyć....tu teraz.....wczoraj.....to jest szczęście....chciałabym powiedzieć kiedyś że dałam z siebie wszystko...doceniłam życie....szczęście trwało cały czas....że tyle się nauczyłam....że umrę mądrzejsza i silniejsza niż się narodziłam....umre ...i będe dumna z tego co zrobiłam ...co stworzyłam....to jest szczęście ... w moim życiu.....i po życiu.....

 

Ze świata czterech stron,
z jarzębinowych dróg,
gdzie las spalony,
wiatr zmęczony,
noc i front,
gdzie nie zebrany plon,
gdzie poczerniały głóg,
wstaje dzień.

Słońce przytuli nas 
do swych rąk. 
I spójrz: ziemia aż ciężka od krwi,
znowu urodzi nam zboża łan,
złoty kurz.

Przyjmą kobiety nas 
pod swój dach.
I spójrz: będą śmiać się przez łzy.
Znowu do tańca ktoś zagra nam.
Może już 
za dzień, za dwa,
za noc, za trzy, 
choć nie dziś. 

Chleby upieką się w piecach nam.
I spójrz: tam gdzie tylko był dym,
kwiatem zabliźni się wojny ślad,
barwą róż.

Dzieci urodzą się nowe nam.
I spójrz: będą śmiać się, że my
znów wspominamy ten podły czas,
porę burz.
Za dzień, za dwa,
za noc, za trzy, 
choć nie dziś,
za noc, za dzień,
doczekasz się,
wstanie świt.

istari_nienor : :
lut 27 2004 zapomnieć....
Komentarze: 3

ja już na prawde mam dość...czuję się tak obco...dziwnie....nikt mnie nie akceptuje...dlaczego?bo mam swoje zdanie?bo mam swoje uczucia?ja nie jestem cząstką tego świata...a przynajmniej sie nią nie czuje...mam dość ciągłego oceniania wyglądu...oceniania zachowań,,,,,pieniądze rządzą.....ale ja tak nie chce! nie czuje się dobrze ....... brakuje mi czegoś.....długo tu nie zaglądałam ,bo nie potrafiłam pozbierać myśli.....nie potrafie pomóc sobie....jest mi tak bardzo smutno.....zawiodłam się na ludziach....znowu...od kilku dni czuje się ....nie potrafie tego nazwać....to jest coś innego niż zwykły smutek,żal.....to jest takie głębsze...prawdziwsze...marze ,żeby zbudzic się w innym świecie...albo się nie zbudzić? nawet sny mam smutne.....zawsze były dla mnie czymś wrodzaju przystani w której moge odpocząć...spełnić marzenia...a teraz? koszmary....nie przespane noce.....może przesadzam......może jestem wrażliwa...za bardzo....ale ja to czuje....cos jest nie tak....i ja nie wiem co.....to chyba troche dziwne prawda? że ja tylko tu pisze,gdy mam problem i jest mi smutno...patrzyłam teraz przez okno....małe czarne ptaszki bawia sie w śniegu...takie wesołe..beztroskie...nie maja problemów...cieszą się że żyją i walczą o każdą minute swojego istnienia..też bym tak chciała...

istari_nienor : :